stoję i czekam
taki jestem długi
gdy jestem w
tunelu
robi ci się przed
oczami ciemno
odjeżdżamy razem
to ja pociąg
****
mam takie myśli
gdy jestem u źródeł
gdy uderzam laską
o skałę
a wytryskuje
spieniony strumień
którego nie umiem
powstrzymać
jest za dużo
dzieci nie ma co z nimi zrobić
a one czekają
smutne
tuż przed końcem
myślę o tych wszystkich maleństwach
adopcji
zapłakanych buziach Afryce
(nic już nie
poradzę że nie umiem się skupić na twoich falach
i pijanym głosie
odbijanym echem od ścian)
i wtedy
przyjemność tworzy jezioro pełne rybek na twoim brzuchu
****
Powszedni chleb
jest razowy
czy biały czy
pełnoziarnisty
a może żytni
albo orkiszowy
bo na pewno nie
jest smaczny
nażarłem się
nim jak świnia
udławiłem
popiłem wódą
gorzką jak twoje
usta